Dieta pełna witamin to doskonały sposób na cieszenie się zdrowiem i dobrym samopoczuciem. To właśnie między innymi od spożywanych posiłków i przekąsek na co dzień zależy nasza kondycja fizyczna i psychiczna. Z tego względu warto zadbać o jak najzdrowszy jadłospis, który można uzupełnić kiełkami i to z pewnego źródła, bo pochodzącymi z Twojego prywatnego ogródka. Jak wyhodować kiełki w domu i jakie są zalety takiego rozwiązania? Dowiedz się już dziś! Po co hodować kiełki we własnym zakresie? Takie rozwiązanie ma wiele zalet. Jednak warto zacząć od tego, czym są kiełki. To rośliny w bardzo wczesnej fazie wzrostu, czyli świeżo kiełkujące nasiona. To właśnie w nich magazynowany jest zapas składników i substancji odżywczych niezbędnych do dalszego rozwoju. Regularne spożywanie kiełków doskonale wpływa na prawidłowe funkcjonowanie całego organizmu, zapobiega wielu chorobom, pomaga w walce z różnymi schorzeniami, reguluje trawienie, a nawet obniża poziom złego cholesterolu. Ponadto świeże kiełki dodane do codziennej diety można traktować jak suplement wpływający na stan cery, paznokci i włosów. Kiełki są łatwo przyswajalne przez organizm, dzięki czemu nie ma problemów z ich trawieniem. Są także roślinami domowymi. Ich uprawa jest ekologicznym rozwiązaniem, gdyż wymaga jedynie wybranych nasion, światła, wody, powietrza i odpowiedniego stanowiska. Nie ma konieczności stosowania ziemi, nawozów czy innych środków do ochrony roślin. Dodatkowo hodowla kiełków gwarantuje mnóstwo satysfakcji, a także likwiduje obawę, że produkty zostały wcześniej potraktowane chwastobójczymi preparatami lub pełnymi pestycydów. Spożywane kiełki są zawsze zdrowe i świeże, a także niewymagające w hodowli, gdyż już po kilku dniach są gotowe do jedzenia. Z ich uprawą poradzą sobie nawet dzieci, które są na tyle duże, że będą pamiętać o regularnym podlewaniu. Do uzyskania kiełków niepotrzebne są żadne umiejętności ogrodnicze. Zastanawiasz się, jakie kiełki warto hodować? Wszystko zależy od indywidualnych preferencji. Niezależnie od wybranego gatunku, każdy z nich pełen jest witamin, minerałów i wszelkich składników, które są niezbędne do tego, aby z niewielkiego nasiona wyrosła piękna i dorodna roślina. Choć małymi kiełkami ciężko jest się najeść do syta w porównaniu do dojrzałych warzyw, jednak są to wartościowe dodatki do codziennej diety, które warto spożywać na co dzień i w ten sposób urozmaicać posiłki każdego dnia. Tak naprawdę w przypadku kiełków panuje duża różnorodność, a każdy gatunek ma inny smak, dlatego, nawet jeśli przy pierwszej próbie wyhodujesz takie, które nie będą Ci smakować, to nic straconego. Nie warto się zrażać, tylko wręcz przeciwnie – spróbować innego gatunku. Kiełki można hodować przez cały rok, a w szczególności jesienią i zimą, gdyż w tych porach roku najciężej jest zdobyć świeże warzywa. Do najczęściej wybieranych należą kiełki: Kiełki wyhodowane we własnym domu możesz wykorzystać na wiele sposobów. Ich uprawa jest w pełni przyjazna dla środowiska, co jest dużym plusem i jednocześnie niewielkim krokiem dla nas, a dużym dla planety i dbania o jej dobro. Można je jeść na surowo, jak i również dodawać do koktajlu, serków kanapkowych, dipów, sosów, zup czy mięs podduszanych na patelni. Nawet gdy nie spożyjemy wszystkich gotowych kiełków, można je przechowywać w lodówce w szczelnie zamkniętym pojemniku przez cały tydzień, jednak pamiętając o przepłukiwaniu ich wodą każdego dnia, co pozwoli zachować ich świeżość. Kiełki hodowane w domu mają znacznie więcej zalet niż te, które dostępne są w sklepach w formie produktów gotowych do spożywania. Przede wszystkim ich uprawa często przebiega w halach produkcyjnych, przez co mają słabszy dostęp do światła słonecznego, co skutecznie obniża ich cenne właściwości prozdrowotne. Dodatkowo samo dostarczenie do sklepu wymaga czasu, który poświęcony jest na transport i magazynowanie, przez co kiełki są narażone na uszkodzenia oraz negatywne działanie zmiennych temperatur i zanieczyszczeń. Ponadto plastikowe opakowania, w których są przechowywane, nie zapewniają im właściwego środowiska z uwagi na słaby dostęp świeżego powietrza, a dodatkowo nie są również nawadniane i płukane raz dziennie. To również negatywnie wpływa na ich jakość. Oczywiście niezaprzeczalną zaletą samodzielnej uprawy kiełków jest koszt – cena gotowych produktów w sklepie jest bardzo wysoka, a hodowanie nasion w zaciszu domowym stanowi znacznie tańsze rozwiązanie. Gdy już wybierzesz nasiona, które warto oczywiście kupić w sprawdzonych i renomowanych sklepach, przyjdzie czas na przygotowanie stanowiska do hodowli kiełków. W tym celu należy zadbać o odpowiednie naczynie lub pojemnik. Najlepiej sprawdzi się słoik, talerz czy sitko. Można także wykorzystać lniany worek. Gdy już zaaranżujemy specjalne stanowisko, konieczne jest namaczanie nasion i codzienne podlewanie, a także odprowadzanie nadmiaru wody i zapewnienie dostępu świeżego powietrza. Pierwsze kiełki rzodkiewki czy lucerny pojawią się już po około 5 dniach.
Kiełki z własnej hodowli – zalety
Jakie kiełki hodować?
Jak wykorzystać kiełki – zastosowanie
Domowa uprawa kiełków a gotowe produkty dostępne w sklepie
Jak hodować kiełki?
Dlaczego warto hodować kiełki?
Kiełki to rośliny w bardzo wczesnej fazie wzrostu, które powstają ze świeżo kiełkujących nasion. Warto je hodować, aby móc uzupełnić codzienną dietę o zdrowe i smaczne dodatki, pełne witamin i składników odżywczych, które znakomicie wpływają na nasze zdrowie..
Jakie kiełki hodować?
Na rynku dostępny jest szeroki wybór nasion, które już po kilku dniach zamieniają się w kiełki. Wśród najczęściej wybieranych znajdują się kiełki lucerny, brokuła rzodkiewki, rzeżuchy, kozieradki, słonecznika, fasoli mung, kozieradki czy rukoli. Wszystkie gatunki różnią się smakiem, dlatego warto spróbować różne rodzaje.
Jak uprawiać kiełki i przygotować stanowisko do ich hodowli?
Do przygotowania miejsca do uprawy kiełków wystarczy naczynie i dostęp do świeżego powietrza. Wypłukane nasiona należy namaczać i codziennie podlewać, a także pamiętać, żeby odprowadzać nadmiar wody. Pierwsze gotowe kiełki, w zależności od gatunku, mogą pojawić się już po 4-5 dniach.